Film „Wyklęty” nie jest biografią Józefa Franczaka „Lalusia”, choć oparty jest w dużym stopniu na jego historii. „Laluś” skutecznie wymykał się obławom komunistycznych służb przez 18 lat po zakończeniu wojny. Bohater filmu nazywa się inaczej, choć podobnie – Franciszek Józefczyk ps. „Lolo”. – Główny bohater filmu ma też w sobie troszeczkę z Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”, Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. To tak naprawdę kompilacja kilku postaci — wyjaśnił scenarzysta i reżyser filmu, Konrad Łęcki. – To film o ludziach, a nie o pomnikach. Mówi o tym jak dużo może wytrzymać człowiek, który ucieka i ukrywa się przez kilkanaście lat — dodał.
– Ubecy mówią, że tych żołnierzy trzeba wybić z głów Polaków. Pamięć o nich musi zostać zakopana, zniszczona i zadeptana całkowicie. I dlatego takie filmy trzeba robić i pokazywać młodzieży – mówił Prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem „Wyklęty” jednoznacznie jest antykomunistyczny. – To jest film przeciwko ubekom, przeciwko zniewoleniu komunistycznemu Polski. Jego twórcy opowiadają się za tymi bohaterami, którzy w tamtych czasach masowo za Polskę ginęli – mówił.
– Jesteśmy narodowym championem energetycznym i dlatego mamy swoje obowiązki wobec Polski. Aktywnie wspieramy projekty promujące naszą kulturę i dziedzictwo. „Wyklęty” jest jednym z nich. Dofinansowanie tego filmu zrealizowaliśmy w ramach prowadzonego przez nas od roku innowacyjnego programu CSR „Rozgrzewamy Polskie Serca”. Dzięki takim inicjatywom Żołnierze Wyklęci wracają na karty historii – mówił prezes PGNiG Piotr Wożniak.
Większość zdjęć do filmu „Wyklęty” kręcona była na terenie województwa świętokrzyskiego. Sceny przesłuchań realizowane były m.in. w budynku przy kieleckiej ul. Paderewskiego. „W dawnej katowni UB, gdzie jeszcze czuć atmosferę wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat. Jeszcze w kilku miejscach są zachowane artefakty z tamtych lat. Te ściany przemawiają – widzieliśmy na własne oczy ślady krwi, znaki, jakimi więźniowie odliczali na ścianach mijające dni” – dodał reżyser „Wyklętego”.
W rolę „Lola” wcielił się Wojciech Niemczyk. W filmie występują też m.in. Marcin Kwaśny, Robert Wrzosek, Janusz Chabior, Hanna Świętnicka.
PAP/Niedziela